„Jesienny oberek na sto lusterek”

W pewien październikowy dzień udałam się do dobrze znanego mi miejsca.  Wiedziałam, że niedługo rozpocznie się koncert. Miałam tylko nadzieję, że się nie spóźnię. Weszłam do przedszkola… Uf! Zdążyłam. Zdjęłam płaszcz i dołączyłam do przedszkolaków i ich Pań.  Piosenka jak zwykle miała dla nas wiele niespodzianek. A wśród nich szum i szelest listków, oraz spotkanie z Panią w złotych włosach…Roześmiana, roztańczona w rytm poloneza prezentowała nam swoje umiejętności. Pomocny w trakcie występu był Pan wiatr, który zachęcił mnie i wszystkich przedszkolaków do wspólnego oberka. Cóż to była za zabawa. Z pewnością oberek stanie się moją ulubioną rozrywką podczas długich jesiennych wieczorów:)